Cześć, wybaczcie że nie pisałam, nie miałam jakoś ochoty, tyle się pozmieniało...Nauki za dużo żeby tutaj wchodzić, ale na szczęście rok szkolny się kończy nie długo. :333 Mój facet od Angola, zadał dział do nauczenia na poniedziałek, świetnie! Muszę się nauczyć działu 2 i 4 bo muszę poprawić...+sprawdzian z matmy z proporcji (wprost proporcjonalne i odwrotnie) i Sprawdzian z Historii ze słówek, których w chuj dużo. Wczoraj byłam z Izą na dworze. Poszłyśmy na muszle...taka fajna muszla koncertowa (nie występują już na niej) w środku lasu, miałyśmy chipsy, ale zachciało nam się pić wiec poszłyśmy do mnie po kasę, potem do lidla i potem szłyśmy w stronę zakazanego, spotkałyśmy Kingę, która miała niezwykle "dłuuugi" spacer z psem. -.- Potem szłyśmy dalej, przy strumyku się zatrzymałyśmy, próbowałyśmy pogłaskać konia, niestety coś nam nie pozwalało, coś czyli nasz strach że nas kopnie. XD Po chwili przyjechał znajomy dzieciak na rowerze, powiedział że koń nazywa się kasztan i on nie kopie, jakoś mu nie zaufałyśmy, on do niego podszedł zwyczajnie i pogłaskał, po chwili odjechał na rowerze, my z Izą robiłyśmy kolejne podchody, ale nic z tego nie wyszło. :D Poszłyśmy dalej...zaczęłyśmy wrzucać kamienie do strumyka, Iza zobaczyła że coś pływa, wyglądało to jak dziennik lub portfel. Zeszłam na dół z długi kijem, kij okazał się za krótki...Iza zaczęła wrzucać kamienie żeby go poruszyć, w końcu mnie olśniło, pociągnęłam za takie zielsko które go otoczyło, razem z zielskiem przypłynął on. :3 Podniosłam okazało się że to kawałek drewna. -.- Potem Iza zaczęła się bawić w wyciąganie zielska, po kilku minutach przyjechał znowu ten sam dzieciak, dał mi pojeździć na rowerze, pojeździć czyli przejechać kilka metrów. XD Zaczął puszczać bańki, a my z Izą je łapać. XD Potem jak poszedł już, a raczej pojechał poszłyśmy do zakazanego prowadziłam Izę, ona szła z zamkniętymi oczami. Szłyśmy...szłyśmy...patrze a tu koparka bez właściciela-okay. Szłyśmy dalej...ja poszłam...coś tam robić już nie pamiętam. Iza po chwili powiedziała że widziała czarną postać która przeleciała nad ziemią o.o Poszłyśmy do Zakazanego po chwili. Prowadziłam Ize przez zakazany, bo Iza znowu zamknęła oczy...Po chwili usłyszałyśmy dziwny dźwięk...brzmiał troche jak śmiech taki zły śmiech. XD Zaczęłyśmy wracać...po drodze zobaczyłyśmy dziwne kręgi...kręgi których nie było jak przechodziłyśmy 5 minut temu. A Zapomniałam! Chwile przed zakazanym było coś napisane na ziemi...wieczorem dam zdjęcie, bo zrobiłam telefonem. Nic chuja nie dało się tego rozszyfrować...potem wróciłam do domu, dziś mam na 9 :333 i tylko 2 lekcje (Religia i w-f) w-f pewnie nie będzie...a Religi w piątki nie ma...potem ide na przedstawienie i do domu. ;3 Fajnie. Okej, ja spadam się ogarnąć. pa ; ]