Hej ostatnio wiele się dzieje głównie zajebistego no więc. Zacznijmy od niedzieli...
Wyszłam z Darią na dwór poszłyśmy najpierw do Rogosia ,Daria postawiła mi pepsi ,a sobie kupiła Lipton ,poszłyśmy na plac ,zaczęłam Dari mówić o moim pechu w czasie podróży. Nagle osa zaczęła latać wokół bujaczek na których siedzieliśmy ,zsiadłam z bujaczki i pobiegłam ,ustałam obok drabinek.
Daria-Co ty robisz?...
Ja-Osy! Latają obok bujaczek!
Daria-*rozejrzała się ,zobaczyła ose* *Skoczyła z bujaczki* *pobiegła 2 kroki i się potknęła upadła na ziemie prosto twarzą.* *zaczęłyśmy się śmiać ,jak nie wiem co*
Ja-Daria rozwalasz mnie...
Daria-Nawzajem...
Otrzepałam Darie z piasku i poszłyśmy nad strumyk. Miałam aparat więc zaczęłyśmy sobie robić zdjęcia. Potem poszłyśmy do Dari po drugiej stronie szyby na klatce schodowej był wielki pająk ,o mało nie dostałyśmy zawału. Daria zamknęła okno ,żeby pająk nie wszedł do środka. Poszłyśmy do niej i włączyłyśmy Horror Oszukać przeznaczenie 4. Bo nie było neta. Nagle w filmie wyleciały jakieś jelita człowieka i wokół pełno krwi.
Ja-Patrz wygląda jak mielonka!
My-*Śmiech*
Daria-Ja z ciebie nie mogę...
Ja-Dziękuję i nawzajem.
Daria-Porobimy sobie zdjęcia na balkonie?
Ja-Dobra.
Daria-To pójdę się przygotować. *Zleciała z łóżka*
My-*Śmiech*
Daria wyszła a ja z nudów ,zrobiłam zdjęcie monitora ,film był cały czas włączony ,uchwyciły mi się dwie sceny na raz. Na zdjęciu był gościu ,a na niego nachodziła straszna twarz kobiety. Wstałam i poszłam do przed pokoju ,pokazać i powiedzieć o tym Dari.
Ja-Daria zobacz jak mi to zdjęcie wyszło. Straszne ono jest! Uchwyciły mi się na nim chyba dwie sceny na raz. - mówiłam to z cały czas pochyloną głową ,patrzącą się na zdjęcie w aparacie ,nagle podniosłam głowę okazało się że mówiłam do mamy Dari. Ona się na mnie patrzyła i się zaczęła po chwili śmiać ,okazało się że Daria jest w łazience przed lustrem xD Pokazałam to zdjęcie Dari ,ona potwierdziła moje zdanie. Poszłyśmy zrzucić zdjęcia na kopa ,a potem na balkon robić zdjęcia. Potem poszłyśmy na górkę i do lasu robić zdjęcia jedno mi się tak spodobało które ja zrobiłam. Oto one:

Potem poszłam do domu ,siedziałam do jakiejś 1.00 ,Tomek z którym ostatnio pisze na gg jest zajebisty i fajnie się z nim pisze ,powiedział że usuwa konto na gg. I już nigdy nie założy nowego ,popłakałam się nie wiem czemu ,ale on jest na prawde fajny. Usunął gg po jakiś 10 min. wysłał mi esa ze swoim nowym gg zapytałam się czemu jednak założył nowe. On powiedział żeby nie tęskniła... Wiedział że płakałam bo mu o tum pisałam potem już poszedł z gg więc poszłam spać.
W poniedziałek rano obudziła mnie mama okazało się że ma wolne. Po południu było gorąco jak nie wiem więc pojechaliśmy nad jezioro ,było tam mnóstwo ludzi których znałam. Woda miała 23 stopnie w porównaniu z morzem to ona parzyła. Od razu na początku do niej wleciałam. Dalej to nudy o 19.00 się zwinęliśmy. Potem komp i gg. i spać.
We wtorek ,działo się najwięcej śmiesznych rzeczy. Na początku wyszłam z kercikiem poszłyśmy do Intera i kupiłyśmy Chipsy ,poszłyśmy do niej. Obejrzałyśmy początek epoki lodowcowej ,ale potem zrobiła się ładna pogoda więc poszłyśmy na dwór. Najpierw zobaczyć do Brico za tablicą korkową. Ale nie chciało nam się za bardzo chodzić więc poszłyśmy z powrotem do kercika ,czytałyśmy straszne Historie ,czas szybko zleciał ,musiałam już iść. Jak wróciłam odkurzyłam 3 dywany ,zjadłam obiad i poszłam po Darie. Zobaczyłam że na klatce schodowej nie ma już pająka. Ale za to wisi nowy przy wejściu na klatke trochę inny ,ale wielki. Powiedziałam o tym Dari. Daria i ja spanikowałyśmy że mógł wejść na klatkę ,zaczełyśmy schodzić na dół rozglądając się. Zobaczyłyśmy innego ,ale podobnego pająka ,tylko że z dużą dupą jak tamten ,ale nogi miał dłuższe. Bałyśmy się obok niego przejść ,ale jakoś przebiegłymy ,potem został nam ten z małą dupą i długimi nogami przy wyjściu. Ja przebiegłam pierwsza ,zobaczyłam że go nie ma. Daria przebiegła ja zaczełam się miotać czy nie mam go we włosach ,a Daria ,dalej biegła ja za nią.
Ja-Daria nie mam go we włosach? Nie mam go we włosach!?
Daria- Ja też nie...
Gdy dobiegłyśmy do bujaczek ,zapytałam się Dari o co jej chodziło okazało się że ona myślała że ja krzyczę że nie mam parasoli ,bo właśnie padało. Zaczęłyśmy sie śmiać.
Ja-Ja z ciebie nie mogę...
Daria-Dziękuję i nawzajem.
Siedziałyśmy na bujaczkach ja pisałam z Tomkiem bo miałam do niego zadzwonić ,ale jednak nie dzwoniłam bo na razie nie chciał. Szłyśmy poyem na zamek. Po drodze wstąpiłyśmy do sklepu.
Daria-Po ile te lody? *wskazywała na kanapkę lodową*
Pani Ania-1,50.
Daria-Ty też bierzesz?
Ja-Tak
Pani Ania-Weźmiecie sobie?
Wyciągnełyśmy lody.
Pani Ania-Razem liczyć?
Daria-Nie...
Ja-Czemu toć masz kasę *wpychałam jej do ręki 1,50*
Daria-Nie
Daria płaciła drobnymi i nie mogła doliczyć się do 1,50 przy tym się śmiała i ja z resztą też i nawet pani Ania.
Ja-To może ja wezmę twojego i już zapłace?
Daria-Nie! Hahaha. Czekaj...
Daria- *Daria ciągle liczy*
Potem ja podeszłam i zapłaciłam od razu. Wyszłyśmy ze sklepu i znowu zaczęłyśmy się śmiać. Potem szłyśmy dalej zatrzymałyśmy się obok fotografa i zaczełyśmy oglądać fotki. Potem dalej szłyśmy Daria pokazała mi po ugryźnięciu loda że jest inny smak.
Ja-O co to! Y....!*Beknęłam*
My-*Śmiech*
Szłyśmy dalej co chwile się z czegoś śmiałyśmy.
Ja- Nawet loda nie można zjeść w spokoju
*Daria popchneła moją ręką żeby się pobrudziła ,ale lód mi spadł na ziemie, przy czym pobrudziłam trochę bluzkę i sweterek*
Ja-Dziękuję! *Jednocześnie lekko się śmiejąc*
Daria-Proszę! *Śmiech*
Szłyśmy dalej ,byłyśmy już blisko zamku.
Ja-Wiesz że ostatnio często mnie swędzi w nosie... yy.. Kręci w nosie hahhaa
My-*Śmiech*
Zaczęłyśmy się tak śmiać że przytrzymałam się barierki. Daria też. Nagle Daria myślała że się do niej przybliżam ,a ja tylko wstawałam.
Daria-Nie dotykaj! *odsuneła się jednocześnie walneła się w kolano o barierkę.*
My-*Śmiech*
Ja-*Oparłam się o Darie*
Daria-*walneła mnie lekko w głowe*
Ja-*Oparłam się o barierkę i znowu zaczełam się śmiać*
Potem poszłyśmy dalej. Nagle dostałam esa od kercika. ,,Wyjdziesz na dwór" Daria chciała jej odpisać ,ja powiedziałam że nie! Zaczęłyśmy sobie wyrywać telefon z ręki ,w końcu się zgodziłam. Daria ,pisała bardzo wolno esemesa ,na dodatek jeszcze mi coś poprzestawiała. Zaczęła się z kercikiem kłócić ,w końcu dała mi telefon i ja za nią pisałam ,powiedziała że ona też chce tak szybko pisać. Pisałam esemesa i tak długo ,bo był długi. Potem poszłam do domu. Zapomniałam iść do Klaudi zapytać się o książki ,więc pobiegłam za Darią żeby ze mną poszła ,zaczęłam krzyczeć i machać rękami. Usiadłyśmy u niej na fotelach i zaczęłyśmy jej mówić co robiłyśmy. Potem wróciłam do domu i włączyłam kompa i poszłam spać. PA!