"Dolina Szkieletów" Patric Carman
Jedna z moich ulubionych, którą poleciła koleżanka. Książka jest pisana tak jak prawdziwy dziennik. Zresztą zobaczcie sami:
Cały dziennik pisze Rayan, ma on przyjaciółkę Sarę i żyją w małym miasteczku - Dolinie Szkieletów. W lesie stoi stara machina, która skrywa jakąś tajemnicę, ostatnio Rayan prawie na niej zginął, a teraz leży w domu ze zlamaną nogą tymczasem Sara poszła do niej sama w nocy, nagrywając wszystko Rayanowi. O! Waśnie. Sara cały czas mu coś nagrywa relacjonując mu w ten sposób co udało jej się odkryć, a Rayan jej pomaga na tyle ile może. Wszystkie filmiki ogląda się na stronie http://www.dolinaszkieletow.pl/ wpisując tam hasła, które są w książce (Patrzcie zdjęcie wyżej). Ogólnie książkę zdecydowanie polecam, czyta się ją szybko, strasznie wciąga. Można ją przeczytać w 2, max 3 godziny, a czytając ją i oglądając nagrania czujemy się jakbyśmy sami dokonywali odkryć i jakbyśmy my odkrywali te różne tajemnice.
"Duch w Machinie" Patric Carman
Czyli po prostu druga część "Doliny Szkieletów", myślę, że każdy kto czytał pierwszą część sięgnie i po tą książkę, żeby wiedzieć co było dalej. Sara i Rayan są coraz bliżej rozwiązania owej tajemnicy. Na końcu nieoczekiwany zwrot akcji. Do tej pory pamiętam jak siedziałam chyba o 1 w nocy na piętrowym łóżku w jakimś domku letniskowym nad morzem i nie mogłam uwierzyć w to co się właśnie stało. Szczęka mi opadła i zza ciekawieniem czytałam już niestety końcówkę książki. Pisząc to, tak się nakręciłam, że chyba przeczytam je zaraz jeszcze raz, przeżywając wszystko od nowa. ♥
"Upadli" Lauren Kate
Książkę poleciła mi bibliotekarka bo ktoś wypożyczył mi "Pamiętniki Wampirów" (♥). O dziwo, nawet mi się spodobała momentami nawet wciągała, ale jednak...dupy nie urywa. Jest to raczej coś dla dziewczyn. Romansidło, ale nie tylko. Książka opowiada o Luce, która trafia do poprawczaka "Sword&Cross" (Chyba dobrze napisałam). Poznaje tutaj różnych ludzi, w tym Daniela, który gdy zobaczyli się za pierwszym razem pokazał jej środkowy palec, ona jednak nadal była nim zafascynowana. Ignorowała dla niego innego fajnego chłopaka, który od samego początku darzył ją sympatią (i tym mnie wkurwiała). Luce opowiada też o czymś nie związanym z chłopakami, ani z pobytem w Sword&Cross, podobno od dzieciństwa przychodzą do niej jakieś "cienie", jednak widzi je tylko ona, gdy opowiedziała o tym rodzicom, zaczęli chodzić z nią do psychologa, musiała łykać jakieś tabletki, które i tak nic nie dawały, bo te cienie na prawdę tam były, a z czasem zaczęły podchodzić coraz bliżej, a nawet mogła poczuć ich dotyk, co ją przerażało. Z czasem wszystko się wyjaśnia, dosyć dziwne zachowanie Daniela, który jak widać chce się po jakimś czasie zbliżyć do Luce, dba o jej bezpieczeństwo i wie o niej rzeczy, o których w sumie nie powinien wiedzieć, skoro znają się tak krótko. Luce cały czas wydaje się, że już widziała kiedyś Daniela, jednak on wszystkiemu zaprzecza. No dalej już raczej nic nie mogę powiedzieć, ale opis jest dokładniejszy niż na samej książce, po którym raczej niezbyt wielu rzeczy się dowiadujemy. Polecam tą książkę dziewczynom, które lubią romansidła. Wypożyczyłam drugi rom "Udręka" przeczytaniu napiszę też na pewno o niej. :)
"Notatnik Samobójcy" Michael Thomas Ford
Kolejna książka pisana w postaci dziennika, jednak już trochę inaczej wygląda niż "Dolina Szkieletów" i "Duch w Machinie". Zresztą zobaczcie:
Jednak czyta się ją przyjemnie i dosyć szybko. Opowiada ona o piętnastoletnim Jeffie, który po próbie samobójczej ląduje w szpitalu psychiatrycznym, uważa on jednak, że jest normalny i nie powinien tam przebywać. Poznaje tam ludzi, których w sumie wszystkich uważa za czubków, może prócz 1 osoby, nie licząc jego samego. Co jakiś czas chodzi na terapie do doktora Katzrupusa. W szpitalu ma spędzić 45 dni. Opowiada o swoim pobycie, o ludziach, o terapiach i zaczyna się coraz bardziej otwierać przed "Kacdupkiem" - bo tak nazywa owego doktorka. Pod koniec poznajemy powód dla, którego chciał się zabić. Ogółem jest dosyć fajna, jednak powód tego jego próby saóbojczej mnie trocę dobił, spodziewałam się czegoś większego, no, ale i tak nie żałuje, że sięgnęłam po książkę, bo na prawę miło było poznać jego historię.
No to chyba tyle. Nie wiem kiedy opiszę następnym razem jakieś książki, pewnie wtedy kiedy dostanę na dłuższą chwilę laptopa. Miłego dnia wszystkim. :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz